Jak ja po prostu kocham te zimowe wieczory, kiedy to szybko zapada zmrok, człowiek wiecznie czuje się niewyspany i w około mieni się bielutki śnieg. Czy Wy też kochacie tę przecudowną porę roku, jaką jest zima? Bo ja nie? Już nawet nie chodzi mi o tego głupiego, dwumetrowego bałwana, który przypomina mi Slendermana, arghhh. Ale o ten nastrój zimy. Chociaż jest coś dobrego w zimie, chłodek~.
Piękna japońska zima, aż chciałoby się tam zamieszkać, aru.
...
Ten post poświęcę mojemu pseudo-inteligentnemu rozważaniu na temat dzisiejszego świata. Mam nadzieję, że nie przytłoczę Was ilością moich przeżyć. Tak, wiek gimnazjalny to taki "ciężki" czas.
Zauważyłem, że ostatnim hitem mody wśród moich rówieśników i ogólnie młodzieży, jest udawanie kogoś chamskiego. Ile można? Teraz na każdym portalu społecznościowym, podwórku, czy to szkole jest jakiś "hater", który psuje wszystkim humor. Po co? Proste, by się dowartościować, pokazać jaki to on jest fajny. Najgorsze jak taki ktoś nie chce się odczepić, wtedy jest naprawdę zabawnie. Nie mam nic ku krytyce, ale jednak nie jest to samo, co wytykanie komuś błędów/wad przy każdym spotkaniu.
Chamstwu mówimy "NIE", no nie?
Tyle o chamstwie, a teraz przyszedł czas na kolejną część rozważań: pairingi. Pairing to z angielskiego "łączenie w pary". Fani mang/filmów/seriali/książek tworzą właśnie takie pary, bo nie przypada mi do gustu ciąg zdarzeń w życiu bohaterów lub po prostu mają taki kaprys. Bardzo popularne jest to wśród fanów Harry'ego P., aż za bardzo... O ile zniosę jeszcze takie pairingi jak Dramione (Hermiona+Draco), to mi niesmak wywołują takie pary jak Snape+Hermiona, czy Drarry. Osobiście nie ma nic do osób odmiennej orientacji, ale promowanie często przepełnionych zboczeniem obrazków na fejs-stronkach, chyba nie jest zbyt odpowiedzialne. Żeby znów nie napisać tylko o magii to przedstawię Wam jeszcze kilka "ciekawych pairringów. Tak na przykład, fani Hetalii bardzo polubili możliwość modyfikowania myśli Hidekaz'a, autora mangi. Nie ma ograniczeń, bo choć oryginalny komiks trzyma się jeszcze cienkiej granicy historii, to wszelkie fanfiction tych zasad nie przestrzega. Tu mamy tzw. "każdy z każdym" i nieważne, czy dane państwa kiedykolwiek w historii odznaczyły się jakimś konfliktem-związkiem... Ale niestety, bywa... Nasza wyobraźnia nie zna granic.
Ano właśnie, Neville i Luna. The best pairing ever.
Najdziwniejsze jest to, że ja od początku właśnie sądziłem, że będą razem.
...Ron i kawał mięska. Inspiracja popularnym Drapple ♥ Reat (Ron+meat)
...
I tak może na koniec napiszę Wam o mojej pięknej, obsesyjnej miłości do Birdy. :3 Birdy, właściwie Jasmine van den Bogaerde to 17-letnia artystka, pochodzenia brytyjskiego. Zadebiutowała coverem Bon Iver, Skinny love. Jest to przecudowna, liryczna piosenka o kruchej miłości... Zawładnęła moim sercem jakiś rok temu i od tamtej pory dalej mam obsesję na jej punkcie. Uwielbiam jej głos, a każda jej piosenka to istny geniusz. Kocham te uczucie, gdy po powrocie ze szkoły włączam 1901 i... się rozpływam.
" Cause I'll be holding all the tickets And you'll be owning all the fines "
" Come on skinny love, what happened here?
Suckle on the hope in light brassiere"
P.S. Zauważyliście jaka ona jest piękna?! .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz