No cześć.
Dzisiejszy post chcę poświęcić Kurtowi, który wczoraj obchodził urodziny. Gdyby był wśród nas, miałby 46 lat. W sumie to nie wiem czy się cieszyć czy raczej smucić. Urodziny to powód do świętowania, ale czy w każdej sytuacji? Wydaje mi się, że raczej powinniśmy w tym dniu szczególnie o nim pamiętać. Pamiętać o jego wielkich osiągnięciach, najlepszych piosenkach, życiowych cytatach (które uwielbiam!)...
...
To może teraz trochę o samym Kurcie.
Kurt Donald Cobain urodził się 20 lutego 1967 roku w Aberdeen jako syn Donalda Cobaina
i Wendy Cobain (Fradenburg). Rodzice chłopaka rozwiedli się, gdy miał zaledwie 9 lat.
Od dziecka interesował się muzyką. W wieku 2 lat potrafił zaśpiewać piosenki Beatlesów.
Słuchał zespołów takich jak "Black Sabbath", "The Beatles", "Led Zeppelin".
Zakończył edukację na szkole średniej i pozwolił, by całkowicie pochłonęła go muzyka.
Podejmował pracę lokaja, sprzątacza i opiekuna, aby miał środki na swoje utrzymanie.
Latem 1986 roku Kurt postanowił wyrazić swoje myśli na samochodzie. 19-letni wówczas muzyk napisał na aucie sprayem: "God is Gay" i "Homo Sex Rules". Cobain został za to aresztowany pod zarzutem wandalizmu. Ostatecznie wymierzono mu karę 180 dolarów grzywny i wyrok 30 dni więzienia w zawieszeniu.
W 1985 roku Kurt utworzył zespół "Fecal Matter" wraz z Dalem Croverem, Gregiem Hokansonem, Mike'em Dillardem i Buzzem Osbornem.
Grupa nagrała jedno demo pt. "Illiteracy Will Prevail" i po roku istnienia rozpadła się.
Jego życie na nowo zmieniło się, gdy poznał Krista Novoselica, z którym założył zespół "Nirvana".
Ich pierwszy album "Bleach" ukazał się w 1989 roku. Jednak prawdziwą sławę grupie przyniósł album pt. "Nevermind". Zainteresowanie i szum wokół Cobaina nie sprzyjał mu. Zaczął sięgać po narkotyki i po jakimś czasie uzależnił się od heroiny.
To jednak nie przeszkodziło Nirvanie w wydaniu kolejnego albumu "In Utero", który spotkał się z pozytywnymi reakcjami krytyków i fanów.
W 1994 roku odbyła się ostatnia trasa koncertowa Nirvany po Europie. Po występie w Rzymie narodziły się nieprawdziwe plotki o śmierci muzyka.
Gdy Cobain wrócił do Seeatle, udał się do ośrodka odwykowego, z którego uciekł po paru dniach. 5 kwietnia 1994 roku Kurt zabarykadował się w swoim domu i tam popełnił samobójstwo.
Warto wspomnieć, że jego małżeństwo z Courtnaey Love obfitowało w liczne kłótnie i afery. Z ich burzliwego związku narodziła się córka Cobaina - Frances Bean Cobain.
Pragnę przyswoić Wam pewną teorię. Mówi ona o tym, że Kurt nie popełnił samobójstwa, a został zamordowany. Po internecie krąży wiele wersji zdarzeń, lecz według mnie najbardziej wiarygodną jest ta, która mówi, iż Courtney Love, żona Cobaina zabiła go, prawdopodobnie dla pieniędzy.
Courtney po ucieczce męża z ośrodka odwykowego wynajęła detektywa-Toma Granta, który uważa, że śmierć muzyka nie była samobójstwem.
Pierwszym faktem jest to, iż Kurt we krwi miał śmiertelną dawkę heroiny, po której nie byłby sięgnąć po broń i wykonać strzał w kierunku głowy.
Podobno Cobain napisał list pożegnalny. Grant stwierdził, iż list nie był listem pożegnalnym, a notką skierowaną do Courtney , którą mężczyzna chciał opuścić.
Wątpliwości budzi także broń, z której został oddany strzał. Pistolet został poddany dokładnym badaniom dopiero 6 maja 1994 roku.Według raportu, badania były tak niedokładne, że nie wykazały żadnych odcisków palców.
Wreszcie ostatnim argumentem, który według Granta miał zadecydować, że Cobain nie popełnił jednak samobójstwa, były fakty ujawnione przez Rosemary Carroll, adwokat artysty. Prawniczka miała powiedzieć, że lider Nirvany nie przejawiał myśli samobójczych, a w rozmowie z nią poprosił o wyłączenie Courtney Love z dziedziczenia majątku. Kurt miał powiedzieć Carroll, że zamierza rozwieść się z ówczesną wokalistką Hole. Grant przekonuje, że to była główna przyczyna śmierci sugerując, że Love mogła być zaangażowana w zabójstwo męża. Carroll jednak nigdy nie potwierdziła, ani nawet nie skomentowała publicznie, jakoby miała ujawnić detektywowi takie okoliczności.
...
It's better to burn out than fade away.
Ja ne!
Ja pie*dolę wszędzie tylko ta nierwana i niervana... Byli do dupy. Kolejny badziewny zespolik, ktorym jarają się dziewczynki w wieku 11-13 lat -,-' No nie oszukujmy się, większość fanek nierwany jest właśnie w takim wieku... "loffciają" Kórta, znają tylko Smellsa i wybierają się na koncert... Zwykła komercha, ktorą śmiało można porównać do 1D czy Biebera... Gdyby to rzeczywiście był jakiś wybitny zespół... Pograli kilka lat, nagrali parę płyt i że niby są LEGENDĄ, tak?! LEGENDĄ to można nazwać Iron Maiden. To jest naprawdę wybitny zespół, ale nie nirvana! Zwykła grupa beztalenci bez ŻADNYCH umiejętności wokalnych i instrumentalnych! Kurt też głosu jakiegoś wybitnego nie miał, wręcz przeciwnie. Texty też pez sensu - "RAPE ME" - co to za tekst w ogóle do cholery?! Byli beznadziejni, dobrze że się rozpadli. NIRVANA TO GÓ.WNO!
OdpowiedzUsuń~.†.Czarna.†.
Jaki hejter :P xD w sumie to tak zauważyłem że on macha tą grzywą jakby był opetany.
UsuńTo, że ty jakoś niespecjalnie lubisz ten zespół, nie znaczy, że możesz tak po prostu obrażać go i fanów. Trochę szacunku i kultury. Ty nie lubisz Nirvany, ja na przykład nie lubię Iron Maiden. Trochę tolerancji. To, że niektórzy fani inteligencją nie grzeszą... to nie wina prawdziwych fanów. Amen.
UsuńHmm,ciekawe nwm czy wiesz że Amen jest imieniem faraona egiptu.
OdpowiedzUsuńJuż wiem. Dziękuję za tą pouczającą wiadomość.
UsuńCelem mojego komentarza nie było obrażenie nikogo, a jedynie wyrażenie swojego zdania (a jeśli ktoś poczuje się urażony to mam to gdzieś) No i oczywiście musiałaś dać najbardziej znaną piosenkę niervany, no bo jakże by inaczej XO Po prostu większość dzisiejszych "fanów" Nirvany wygląda właśnie tak jak ich opisałam... I jeszcze obrażają innych, no bo przeież "N1Rv@n@ j3zD $w33t, jag m0rzn@ j3j nie lóbidź, Kórd muj monsz <3 <3 <3 :* :* :*" Zupełnie jak fanki 1D -,-' Ten sam poziom...
OdpowiedzUsuńIron Maiden to LEGENDA, złotko, gdyby nie oni to napewno dzisiejsza muzyka, dzisiejszy rock i metal nie wyglądałby tak jak teraz! AVE
(oczywiście mam na myśli prawdziwy rock i metal, a nie jakiś syf typu 30STM, MCR, BVB czy BMTH...)
a bez Nirvany by się obyło... a może nawet i lepiej by było... to wbrew pozorom nie jest legenda, jedynie zwykła komercha!
piep.rzyć nirvanę!
~.†.Czarna.†.
Jak buntowniczo. Proszę Cię, nie obrażaj zespołów, których Ty niekoniecznie lubisz. Inni może je lubią i ty nie masz nic do gadania. Zajmij się sobą.
UsuńTy masz takie poglądy, ja inne. Proszę, wyrażaj swoje zdanie, ale może w trochę grzeczniejszy sposób? :)
Napisałam już, że w swoim komentarzu wyraziłam jedynie swoje zdanie i nie zamierzam się więcej powtarzać. Poprostu uważam, że nierwana niczym nie wyróżnia się spośród innych podobnych zespołów. Po prostu z niewiadomego powodu stała się komerchą. A istnieje mnóstwo o wiele lepszych zespołów, chociażby wymienione wcześniej Iron Maiden. I nie jest to tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia, ale tak jest - Ironi to legenda, wiele dokonali w muzyce, a niervana to zwyłky kiepski zespolik jakich wiele.
UsuńMoje zdanie jest takie, że nierwana to syf i nie zamierzam się z tym kryć. Mam w dupie to, że ktoś poczuje się urażony.
~.†.Czarna.†.
najgorszy zespół rockowy, jaki mógł powstać
OdpowiedzUsuń~.†.Czarna.†.
Nie będę komentować, bo obraziłabym inne zespoły.
Usuńno dawaj, śmiało!
Usuń~.†.Czarna.†.
Nie będę zniżać się do tego poziomu.
UsuńBardzo przypominasz mi pewnego znajomego... Też uważa, że Iron Maiden, Metallica, ogólnie znane, stare zespoły to świętość. A grupy typu BMTH, BVB, BFMV to jedne wielkie gówno i banda pedałków.
Zespoły-legendy też kiedyś zaczynały... Nie rozumiem tej nietolerancji.
Po prostu takie zespoły jak BVB, BMTH czy Marilyn Manson to nie jest prawdziwy metal, tylko jakieś gówno XXI wieku. Pseudo-metal, że tak powiem. A takie zespoły, jak Iron Maiden, Metallica, AC/DC, Guns N' Roses, Judas Priest, Megadeth, i wiele innych już napewno nigdy nie powstaną. Co prawda Metallica czy Gunsi ostatnio zeszli trochę na psy, ale dawniej grali naprawdę świetnie... A nowe zespoły "rockowe" i metalowe to już niestety nie to samo co kiedyś... Po prostu.
UsuńChyba nie próbujesz twierdzić, że dzisiejszy nu "metal", jakieś metalcore-srore czy nierwana jest lepsze od dawnego heavy i thrashu?
~.†.Czarna.†.
Akurat Gunsi i AC/DC to nie metal, ale takich przykładów mogłabym podać wiele...
Usuń~.†.Czarna.†.
Nie będę porównywać zespołów-legend z niedawno powstałymi kapelami. Jesteś bardzo nietolerancyjna. Nie musisz słuchać innych zespołów. Słuchaj kogo tylko chcesz! Krytykuj kogo tylko chcesz! Ale trochę szacunku dla ludzi, którzy wkładają chęci, czas i siłę w tworzenie muzyki, która jednak podoba się jakiemuś gronu odbiorców.
UsuńOczywiście, że nie ma co porównywać legend z nowopowstałym syfem, ale chyba muszę to zrobić, żeby ci wyjaśnić. Po prostu takie zespoły, jak Iron Maiden, Metallica, AC/DC, itd. od początku grały taką muzykę, jaką grały, czyli prawdziwy rock i metal. A przecież dobre zespoły nie będą grały wiecznie? Kto ich zastąpi? Bo te wszystkie metalcorowe śmieci to raczej nie :/ No powiedzmy sobie szczerze - czy muzykę takich zespołów jak BVB, BMTH czy BFMV można nazwać prawdziwym metalem? A potrafisz wymienić jakiś nowopowstały zespół, który by się do tego nadawał?
UsuńUważam, że to syf i będę ich krytykować, nawet jeśli ich fanom się to nie podoba.
A to że nirvana się podoba jakże wielkiemu gronu odbiorców - to jest po prostu wynik MODY. No niestety, nastała moda na rock i metal, i jest dużo pozerów, które słuchają tych gatunków muzyki po porstu dla szpanu. W szczególności Nirvana, Metallica i GnR. Chociaż tych dwóch ostatnich się nie czepiam, oni czegoś tam dokonali, choć co prawda teraz to zeszli na psy, no ale Nirvana nigdy jakimś wybitnym zespołem nie była... Uzasadniłam już wcześniej, trzeba było czytać ze zrozumieniem. To chwilowa moda, ktora niedługo przeminie. Ten zespół, jest niestety, beznadziejny...
~.†.Czarna.†.
Dobrze, wyraziłaś swoją opinię. Nie ma, co porównywać dzisiejszych zespołów rockowych/metalowych z tym "z wczoraj". Nie wiem, czy zauważyłaś, ale takie kultowe zespoły po prostu już nie powstają. A ocenianie fanów ogólnie przez obserwacje "pozerów" nie jest chyba wiarygodne.
Usuń