wtorek, 26 lutego 2013

Panda? Stop, please.

Witajcie w tym jakże cudownym tygodniu. 

Ostatnio rysowałem właśnie taki portret Caleba. 
...

Ten post nie będzie miał jakiegoś szczególnego tematu. (Chyba jak wszystkie moje posty...) Znowu sobie ponarzekam na otaczający nas świat i ludzi, ech... 
Pomijając fakt, ze wczorajszy obiad był przepyszny, początek tygodnia nie obył się bez większych ekscesów. Ryż rlz, tak w ogóle. Trutu, głowa mnie boli... 

Urocza panda, nie uważacie? 
...

Panda to teraz jeden z głównych wyznaczników mody. To naprawdę męczące. Panda to, panda tamto... Jeszcze jak toś naprawdę się kiedyś interesował to... naprawdę irytujące. Ale no cóż, moda przemija. Całe szczęście. Dobra, to taki mały wstęp do bardziej rozległego tematu... Ogólnie p-o-z-e-r-s-t-w-o. Sama myśl o tym słowie przyprawia mnie o mdłości. Najgorsze jest to, ile przedmiotów/osób, tyle gatunków pozerstwa. 
Ostatnio bardzo popularne jaranie się kultowymi zespołami rockowymi, takimi jak Metallica czy Guns'n'Roses. Osobiście nie mam nic do fanów, którzy niedawno zostali fanami... Ale jaranie się zespołem, którego zna się zaledwie jedną piosenkę jest... denerwujące. A wszystko przez koszulki tych właśnie zespołów, popularne ostatnio w sieciówkach... Straszne. Chociaż niektórzy sami do tego doprowadzają... Pomiatanie gatunkami muzycznymi innymi niż rock/metal uświadomiło tym wszystkim odbiorcom jacy są "niefajni". I znowu ten kwejk... Ja tam lubię rock, ale kocham także delikatne brzmienia muzyki soulowej. 
Internet, w większej części fora internetowe, zmienia ludzi. Chyba czas odciąć się od świata i zostać hipsterem(?). 

No shit Sherlock...
...


...

Tym patriotycznym akcentem kończę dzisiejszą notkę. Tak w ogóle, to czemu Hidekaz zrobił z Feliksa takiego... chłoptasia? 






 Silence makes idiots seem wise even for a minute.



PAA-AAA-STA! 

sobota, 23 lutego 2013

Who is the dead one?


Yā!

Postanowiłam, iż dzisiejszy post poświęcę mojemu ulubionemu anime, mianowicie Another.
Jest to stosunkowo "młode" anime, gdyż zostało ono wydane w 2012 roku.
Autorem tego cudeńka jest pan Yukito Ayatsuji.
Seria liczy 12 odcinków po 24 minuty-jest to jedna z krótszych serii, a szkoda.


...

Anime jest z gatunku horror, kryminał... Czy on był straszny to ja nie wiem, na mnie nie zrobił wrażenia.
Czy kryminałem można go nazwać? Wątpię-grupka gimnazjalistów próbujących uniknąć śmierci.
Powodem, dla którego daję tej historii wielkiego plusa jest jej niesamowita nieprzewidywalność.
Możemy snuć własne podejrzenia, które i tak okażą się błędne.
Horror jest jedną wielką zagadką wymagającą od nas logicznego myślenia.
Niestety (albo stety...) po rozwiązaniu jednego problemu bohaterów pojawiają się trzy kolejne. 

...

Teraz może krótki zarys fabuły.
26 lat temu do trzeciej klasy gimnazjum chodziła uczennica o imieniu Misaki. Osiągnięcia w nauce i sporcie oraz czarująca osobowość zapewniły jej popularność. Po jej nagłej śmierci koledzy z klasy postanowili, że do końca szkoły będę się zachowywać tak, jakby Misaki wciąż była wśród nich. Wiosną 1998 roku do wspomnianej klasy przenosi się Kouichi Sakakibara. Od początku ma podejrzenia co do niepokojącej atmosfery i dziewczyny, która w samotności maluje obrazy.


Kto normalny umiera od starcia z parasolem?

...

Myślę, że mogę poświęcić kilka linijek genialnym postaciom. Wszystkie są na swój sposób tajemnicze, przez co jeszcze bardziej ciekawsze. 
Głównymi bohaterami są Kouichi Sakakibara oraz Misaki Mei.
Chłopiec przeprowadził się z Tokyo do Yomiyamy, gdzie mieszkał ze swoją ciocią i dziadkami. Zaczął uczęszczać do Północnego Gimnazjum w Yomiyamie.
Gdy bohater trafia do szpitala, odwiedza go trójka klasowa. Tak poznaje swoich nowych kolegów ze szkoły.
Natomiast Mei miała mniej ciekawe dzieciństwo-jako noworodek została oddana pod opiekę swojej cioci, gdyż ta była załamana po stracie swojego dziecka. Fakt, iż dziewczyna miała siostrę został zatajony przed nią. W wieku 4 lat przeżyła śmierć kliniczną spowodowaną usunięciem oka. Przybrana mama własnoręcznie zrobiła jej szklane oko.
Mając 11 lat dowiedziała się prawdy o swoim pochodzeniu, chciała spotykać się z siostrą.
Półtora roku przed wydarzeniami to ona widziała tragiczne wydarzenia. Morderstwo jednej z nauczycielek nad rzeką przez nożownika.


Do pobocznych (i równie ciekawych) bohaterów można zaliczyć Yukari Sakuragi, Tatsuji oraz Izumi Akazawa.


...

W tym anime byłam szczególnie zachwycona jednym. Kto oglądał-ZAUWAŻYLIŚCIE, JAKIE TE LALKI SĄ ŚLICZNE!? Niczym dollfie, które ubóstwiam. Sama Misaki wyglądała jak taka laleczka. Och, marzenia.


Ktoś z Was oglądał owe anime? Jakie macie wrażenia po nim?

Ja ne!




piątek, 22 lutego 2013

"Fall down seven times, stand up eight."

...

Tak właśnie od kilku miesięcy brzmi moje motto życiowe, od czasu kiedy przeczytałem "Młodego samuraja". Same słowa w książce wypowiada jeden z nauczycieli, by pokrzepić głównego bohatera. Są one niezwykle piękne. Pierwsza część może jakby dziwić, ale razem tworzą interesującą całość. Oznaczają, że nie ważne, ile razy upadaliśmy to zawsze musimy się podnieść. Liczby to tylko symbole... I to właśnie pokazuje nam Młody Samuraj. W całej serii czytamy wiele innych, bardzo mądrych sentencji. 

Okładki książek w serii są bardzo piękne i od razu przypominają Japonię.
...

"Droga wojownika" przenosi nas do XVII-wiecznej Japonii. Jest rok 1611. Statek Johna Fletchera rozbija się u wybrzeży Japonii. Pośród załogi jest jego jedenastoletni syn, Jack. Anglicy zostają napadnięci przez piratów - ninja, którzy mordują całą załogę. Przy życiu zostaje tylko Jack. Zostaje ocalony przez pewnego samuraja, Masamoto. Trafia do domu jego rodziny, gdzie poznaje Akiko, która okazuje się dziewczyną, którą Jack widział na klifie, krótko przed atakiem i Yamato, syna wybawiciela Jack'a. I tak zaczyna się opowieść o Jacku, młodym samuraju. Tyle o fabule... Mogę zaznaczyć tylko, że chłopcy nie bardzo się lubią... 

Książka jest idealna pod wieloma względami... Autor jest adeptem sztuk walki, więc opisane w książkach sceny walki są niezwykle precyzyjne i dynamiczne, a ciosy są dokładnie opisane. Aż przez oczami staje Ci para walczących wojowników. Większa część trylogii dzieje się w Kioto, przez co poznajemy tajniki życia Japończyków XVII wieku. 
Wszystkie krajobrazy, pałace i domy są dokładnie opisane. 
Także kultura Kraju Kwitnącej Wiśni nie jest obca czytelnikowi. Dzięki tej lekturze, wiem, że bokken to drewniany, treningowy miecz, kim są sohei i wiele więcej. 
Autor dokładnie przekazuje samurajskie prawo bushido i siedem jego praw. 
Książka to prawdziwy miód na serce. Chris naprawdę się postarał i stworzył coś naprawdę pięknego i  wspaniałego. Polecam ją każdemu fascynatowi kultury japońskiej oraz wszystkim innym, którzy po prostu uwielbiają dobre książki. Zapomniałem oczywiście wcześniej wspomnieć o tym, że seria wydania w Polsce ma na razie 4 tomy, ogólnie pojawiło się ich 8, więc jest co czytać. Wciąż czekam na 5 część (i nie mogę się doczekać). 

Weronika w ostatnim poście wspomniała, że nie będę przez najbliższy miesiąc pisał. Dementuję te informację. 

Oyasuminasai.



" I see the sky's still blue "


Niebo zaczyna się u naszych stóp.


Cześć!

Dzisiejszy post miał napisać Kamil, ale z powodów niezależnych od niego, prawdopodobnie przez najbliższy miesiąc sama będę prowadziła bloga.
Długo zastanawiałam się nad tym, o czym mam napisać. Myślę, że mogłabym napisać o jednej z moich ulubionych książek-"Niebo jest wszędzie". Utwór wyłonił się spod pióra pani Jandy Nelson.
Na początku miałam mieszane uczucia, ponieważ mam zły zwyczaj oceniania książki po okładce.
Muszę przyznać, że graficy nie postarali się ani trochę, no cóż.


...
Historia mówi o siedemnastoletniej Lennie, której zawalił się świat po niespodziewanej śmierci starszej siostry. Dziewczyna próbuje w spokoju przeżyć żałobę, lecz jedyną osobą, przy której czuje mniejszy ból jest Toby, chłopak jej siostry, który cierpi tak samo jak ona z powodu śmierci Bailey. Oboje czują wyrzuty sumienia wobec Bails.
Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy w szkole pojawia się nowy chłopak-Joe.
Lennie odkrywa, że nie może przestać myśleć o jego czarnych oczach i miękkich ustach. 
Czy dziewczyna poradzi sobie z otaczającym ją światem? 

...
Książka jest bardzo ładnie napisana. Pochłonęłam ją w zaledwie dwa dni. 
Potrafiła wywołać u mnie łzy smutku i szczery uśmiech. 
Naprawdę polecam tą książkę wszystkim, którzy jeszcze jej nie czytali. 



 Mata aimashō

czwartek, 21 lutego 2013

King of...grunge?


No cześć.

Dzisiejszy post chcę poświęcić Kurtowi, który wczoraj obchodził urodziny. Gdyby był wśród nas, miałby 46 lat. W sumie to nie wiem czy się cieszyć czy raczej smucić. Urodziny to powód do świętowania, ale czy w każdej sytuacji? Wydaje mi się, że raczej powinniśmy w tym dniu szczególnie o nim pamiętać. Pamiętać o jego wielkich osiągnięciach, najlepszych piosenkach, życiowych cytatach (które uwielbiam!)...


...
To może teraz trochę o samym Kurcie.
Kurt Donald Cobain urodził się 20 lutego 1967 roku w Aberdeen jako syn Donalda Cobaina
 i Wendy Cobain (Fradenburg). Rodzice chłopaka rozwiedli się, gdy miał zaledwie 9 lat.
Od dziecka interesował się muzyką. W wieku 2 lat potrafił zaśpiewać piosenki Beatlesów. 
Słuchał zespołów takich jak "Black Sabbath", "The Beatles", "Led Zeppelin".
Zakończył edukację na szkole średniej i pozwolił, by całkowicie pochłonęła go muzyka.
Podejmował pracę lokaja, sprzątacza i opiekuna, aby miał środki na swoje utrzymanie.
Latem 1986 roku Kurt postanowił wyrazić swoje myśli na samochodzie. 19-letni wówczas muzyk napisał na aucie sprayem: "God is Gay" i "Homo Sex Rules". Cobain został za to aresztowany pod zarzutem wandalizmu. Ostatecznie wymierzono mu karę 180 dolarów grzywny i wyrok 30 dni więzienia w zawieszeniu.
W 1985 roku Kurt utworzył zespół "Fecal Matter" wraz z Dalem Croverem, Gregiem Hokansonem, Mike'em Dillardem i Buzzem Osbornem.
Grupa nagrała jedno demo pt. "Illiteracy Will Prevail" i po roku istnienia rozpadła się.
Jego życie na nowo zmieniło się, gdy poznał Krista Novoselica, z którym założył zespół "Nirvana".
Ich pierwszy album "Bleach" ukazał się w 1989 roku. Jednak prawdziwą sławę grupie przyniósł album pt. "Nevermind". Zainteresowanie i szum wokół Cobaina nie sprzyjał mu. Zaczął sięgać po narkotyki i po jakimś czasie uzależnił się od heroiny. 
To jednak nie przeszkodziło Nirvanie w wydaniu kolejnego albumu "In Utero", który spotkał się z pozytywnymi reakcjami krytyków i fanów. 
W 1994 roku odbyła się ostatnia trasa koncertowa Nirvany po Europie. Po występie w Rzymie narodziły się nieprawdziwe plotki o śmierci muzyka.
Gdy Cobain wrócił do Seeatle, udał się do ośrodka odwykowego, z którego uciekł po paru dniach. 5 kwietnia 1994 roku Kurt zabarykadował się w swoim domu i tam popełnił samobójstwo.
Warto wspomnieć, że jego małżeństwo z Courtnaey Love obfitowało w liczne kłótnie i afery. Z ich burzliwego związku narodziła się córka Cobaina - Frances Bean Cobain.

...

Pragnę przyswoić Wam pewną teorię. Mówi ona o tym, że Kurt nie popełnił samobójstwa, a został zamordowany. Po internecie krąży wiele wersji zdarzeń, lecz według mnie najbardziej wiarygodną jest ta, która mówi, iż Courtney Love, żona Cobaina zabiła go, prawdopodobnie dla pieniędzy.
Courtney po ucieczce męża z ośrodka odwykowego wynajęła detektywa-Toma Granta, który uważa, że śmierć muzyka nie była samobójstwem. 
Pierwszym faktem jest to, iż Kurt we krwi miał śmiertelną dawkę heroiny, po której nie byłby sięgnąć po broń i wykonać strzał w kierunku głowy.
Podobno Cobain napisał list pożegnalny. Grant stwierdził, iż list nie był listem pożegnalnym, a notką skierowaną do Courtney , którą mężczyzna chciał opuścić. 
Wątpliwości budzi także broń, z której został oddany strzał. Pistolet został poddany dokładnym badaniom dopiero 6 maja 1994 roku.Według raportu, badania były tak niedokładne, że nie wykazały żadnych odcisków palców.
Wreszcie ostatnim argumentem, który według Granta miał zadecydować, że Cobain nie popełnił jednak samobójstwa, były fakty ujawnione przez Rosemary Carroll, adwokat artysty. Prawniczka miała powiedzieć, że lider Nirvany nie przejawiał myśli samobójczych, a w rozmowie z nią poprosił o wyłączenie Courtney Love z dziedziczenia majątku. Kurt miał powiedzieć Carroll, że zamierza rozwieść się z ówczesną wokalistką Hole. Grant przekonuje, że to była główna przyczyna śmierci sugerując, że Love mogła być zaangażowana w zabójstwo męża. Carroll jednak nigdy nie potwierdziła, ani nawet nie skomentowała publicznie, jakoby miała ujawnić detektywowi takie okoliczności.

...

It's better to burn out than fade away.




Ja ne!

środa, 20 lutego 2013

My little world: about everything and nothing

Jak ja po prostu kocham te zimowe wieczory, kiedy to szybko zapada zmrok, człowiek wiecznie czuje się niewyspany i w około mieni się bielutki śnieg. Czy Wy też kochacie tę przecudowną porę roku, jaką jest zima? Bo ja nie? Już nawet nie chodzi mi o tego głupiego, dwumetrowego bałwana, który przypomina mi Slendermana, arghhh. Ale o ten nastrój zimy. Chociaż jest coś dobrego w zimie, chłodek~. 

Piękna japońska zima, aż chciałoby się tam zamieszkać, aru. 
...

Ten post poświęcę mojemu pseudo-inteligentnemu rozważaniu na temat dzisiejszego świata. Mam nadzieję, że nie przytłoczę Was ilością moich przeżyć. Tak, wiek gimnazjalny to taki "ciężki" czas.
Zauważyłem, że ostatnim hitem mody wśród moich rówieśników i ogólnie młodzieży, jest udawanie kogoś chamskiego. Ile można? Teraz na każdym portalu społecznościowym, podwórku, czy to szkole jest jakiś "hater", który psuje wszystkim humor. Po co? Proste, by się dowartościować, pokazać jaki to on jest fajny. Najgorsze jak taki ktoś nie chce się odczepić, wtedy jest naprawdę zabawnie. Nie mam nic ku krytyce, ale jednak nie jest to samo, co wytykanie komuś błędów/wad przy każdym spotkaniu.
Chamstwu mówimy "NIE", no nie?

Tyle o chamstwie, a teraz przyszedł czas na kolejną część rozważań: pairingi. Pairing to z angielskiego "łączenie w pary". Fani mang/filmów/seriali/książek tworzą właśnie takie pary, bo nie przypada mi do gustu ciąg zdarzeń w życiu bohaterów lub po prostu mają taki kaprys. Bardzo popularne jest to wśród fanów Harry'ego P., aż za bardzo... O ile zniosę jeszcze takie pairingi jak Dramione (Hermiona+Draco), to mi niesmak wywołują takie pary jak Snape+Hermiona, czy Drarry. Osobiście nie ma nic do osób odmiennej orientacji, ale promowanie często przepełnionych zboczeniem obrazków na fejs-stronkach, chyba nie jest zbyt odpowiedzialne. Żeby znów nie napisać tylko o magii to przedstawię Wam jeszcze kilka "ciekawych pairringów. Tak na przykład, fani Hetalii bardzo polubili możliwość modyfikowania myśli Hidekaz'a, autora mangi. Nie ma ograniczeń, bo choć oryginalny komiks trzyma się jeszcze cienkiej granicy historii, to wszelkie fanfiction tych zasad nie przestrzega. Tu mamy tzw. "każdy z każdym" i nieważne, czy dane państwa kiedykolwiek w historii odznaczyły się jakimś konfliktem-związkiem... Ale niestety, bywa... Nasza wyobraźnia nie zna granic.

Ano właśnie, Neville i Luna. The best pairing ever. 
Najdziwniejsze jest to, że ja od początku właśnie sądziłem, że będą razem. 
...
Ron i kawał mięska. Inspiracja popularnym Drapple ♥ Reat (Ron+meat) 
...
I tak może na koniec napiszę Wam o mojej pięknej, obsesyjnej miłości do Birdy. :3 Birdy, właściwie Jasmine van den Bogaerde to 17-letnia artystka, pochodzenia brytyjskiego. Zadebiutowała coverem Bon Iver, Skinny love. Jest to przecudowna, liryczna piosenka o kruchej miłości... Zawładnęła moim sercem jakiś rok temu i od tamtej pory dalej mam obsesję na jej punkcie. Uwielbiam jej głos, a każda jej piosenka to istny geniusz. Kocham te uczucie, gdy po powrocie ze szkoły włączam 1901 i... się rozpływam.

" Cause I'll be holding all the tickets And you'll be owning all the fines "


" Come on skinny love, what happened here?
Suckle on the hope in light brassiere" 







P.S. Zauważyliście jaka ona jest piękna?! .


The Walking Dead

Witajcie ponownie. 


Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam w skrócie serial "The Walking Dead". Akcja toczy się na podstawie kultowego komiksu o tej samej nazwie.
Zaczęłam oglądać odcinki, bo bardzo zachwalała je moja mama. Miała rację. Od razu spodobał mi się klimat filmu. Sama fabuła jest ciekawa. "Atak zoombie". Brzmi...co najmniej głupio. Uważałam, że to jakaś kolejna wymyślona apokalipsa niewarta uwagi. Miliony obrazków na kwejku i podobnych stronach na temat  tejże apokalipsy. Zaczynało mnie to denerwować,ale po obejrzeniu jednego, dwóch odcinków całkowicie zmieniłam zdanie. Uzależniłam się od tego-z niecierpliwością czekam na następne odcinki. 
Nie polecam tych serii osobom o słabym... osobom, którym po prostu zbiera na wymioty przy drastycznych scenach. Przyznam, że czasami są one naprawdę obrzydliwe, chociaż ja lubię takie rzeczy. 

...
Chciałabym, abyście zwrócili szczególną uwagę na świetną charakteryzację! Postacie są BARDZO realistyczne. Nie mam żadnych zarzutów co do ich wyglądu. Dzięki temu klimat filmu robi się naprawdę fajny. Wczuwam się w to, przeżywam dramaty razem z bohaterami. Naprawdę gratuluję wszystkim osobą, które pracowały przy charakteryzacji zoombie.




Uwielbiam sceną z tą panią. : 3


...
Myślę, że przyszedł czas na zarys ogólnej fabuły.
Serial opowiada o grupie ludzi, którzy ocaleli epidemię zoombie. Zmierzają się z przeciwnościami losu uciekając przed "sztywnymi". Główną postacią jest Rick Grimes (Andrew Lincoln)-policjant, który obudził się ze śpiączki po postrzale. Nie wiedział co się dzieje. Gdy odszukał swoją rodzinę stał się dowódcą jednostki. Gdy starzy członkowie grupy umierają, znajdują się kolejni ocalali, którzy zajmują ich miejsce. 


...
Mam ochotę opowiedzieć więcej, ale nie chcę zdradzać żadnych szczegółów.
Odcinki możecie oglądać TU. (duży wybór playerów-polecam video.anyfiles.pl)

I'm worse at what I do best.

Happy Birthday, my Love.

Mata ne!

wtorek, 19 lutego 2013

I love You like Harry loves Ginny

Czy latanie z różdżką w ręku i wypowiadanie wiązanki zaklęć na każdego, kogo się spotka jest normalne? Według dla niektórych zapewne jest to oczywiste i banalne pytanie. Ale dla mnie niezbyt. 
...

Dużo osób, które mnie zna na pewno sądzi, że w pewnym stopniu jestem dziwny. Wracając do zaklęć i różdżek, na 100% do osób, które uważałyby takie zachowanie za naganne i nienormalne, należy moja katechetka. W mojej opinii, jeżeli robimy to, co robimy dla zabawy i z sympatii (powtarzam: z sympatii, nie z obsesji) to nie jest to nic złego... Ale trzeba oczywiście pamiętać, że wszystko ma swoje granice.


(Latania na miotle też Wam nie polecam. No chyba, że ktoś naprawdę uczy się w Hogwarcie jak ja) 
...

Zapewne się już wszyscy domyśleliście, że chodzi mi o serię książek o nastoletnim czarodzieju imieniem Harry... Fabułę "Harry'ego Pottera" zna chyba każdy, nawet 5 latek, więc... Co tak naprawdę sprawia, że nawet osoby, które nienawidzą czytać sięgają po tę książkę i czytają ją po trzykroć, czy tam inne -kroć. Czar rzucony przez autorkę? Nie sądzę. Po pierwsze bohaterowie... Ich barwność, różnorodność... Po prostu magia. Źli, dobrzy, ładni, brzydcy... Kogo to obchodzi? Każdy charakter ma swój fanklub. Chyba nawet Goyle, chociaż ja tam go nie lubię.

Bo kto by nie chciał przytulić Czarnego Pana?!
...

Kolejnym dobrym aspektem książek autorstwa JK Rowling jest ich mądrość życiowa, bo choć większość bohaterów to czarodzieje to mają oni takie same problemy jak każdy z nas. Ron i Hermiona pokazują stosunki damsko-męskie między przyjaciółmi. Voldemort przekazuje prawdę o odrzuceniu i zemście. A Snape, ech. Bez spoilerów.
Co więcej? Ciekawe dialogi, humor, akcja...


...
Jeśli ktoś z Was jeszcze nie przeczytał ani jednej książki to sięgnijcie po Kamień Filozoficzny i zmierzcie się z Harrym. I nie piszę tego dlatego, bo to takie modne, ale dlatego że to naprawdę świetna książka.

Oyasuminasai, 
bo chyba niektórzy śpią już o tej porze, no nie?


"And in the morning, I'll be with you
But it will be a different kind"

The Perks of Being a Wallflower

Cześć!

Miałam ostatnio okazję oglądnąć przecudowny film nakręcony na podstawie świetnej książki pt. "Charlie".
...
Nastoletni Charlie jest uczniem pierwszej klasy liceum w Pittsburgu. Nieśmiały i wyobcowany outsider nie ma lekko w nowym środowisku. Nie pasuje do żadnej grupy, a jego niekonwencjonalne poglądy nie ułatwiają mu procesu dopasowywania się do innych. Pierwsze miłosne doświadczenia, samobójstwo przyjaciela, relacje w rodzinie, narkotyki – z tym wszystkim Charlie zmaga się samotnie, aż do chwili, kiedy jego inteligencję i wrażliwość zauważają Sam i Patrick.
 http://www.filmweb.pl/film/Charlie-2012-572639/descs

Z czystym sercem mogę ten film zaliczyć do mojego "świętego zbioru". Płakałam. Nieczęsto mi się to zdarza-film musi być na prawdę dobry.
Idealnie opisuje on problemy niektórych nastolatków; pierwsza miłość, odrzucenie...
Dodatkowo film miał bardzo dobrą obsadę, której na czele stała Emma Watson (Sam)!
Podobała mi się gra Ezra Millera (Patricka) i Logana Lermana (Charliego).

 Tunelowa piosenka ♥
...
 Najpiękniejszy wątek to miłość Sam i Charliego. Życzyłam śmierci bohaterowi, który był chłopakiem Sam. Przykro było patrzeć na Charliego, gdy musiał oglądać ich razem, a był zakochany w dziewczynie.
Smutna była także historia Patricka i Brada. Po incydencie z ojcem Brad udawał, że nie zna Patricka, przez co zranił jego uczucia.


...
Szczerze polecam Wam ten film. Wydaje mi się, że w pełni zasługuje na Waszą uwagę. Mam nadzieję, że
polubicie go tak samo jak ja i sami zaliczycie go do kręgu swoich ulubionych filmów.

  
 I love myself better than you
I know it's wrong, but what should I do?

Ja ne! 
 

poniedziałek, 18 lutego 2013

The Story of Our Lifes PART 2

Witajcie, szatany.


Mam na imię Weronika, Wazon lub Ushi-chan, według Kamila. Chodzę już po tym świecie 14 lat. 
Mam zainteresowania podobne do Kamila; muzyka, film, książka, Japonia. 
Uwielbiam czytać, godzinami słuchać muzyki, oglądać filmy i anime.
Czasami tworzę własne opowiadania, które są nieco gorsze od opowiadań mojego wspólnika, no ale cóż.
Na blogu będę się twórczo wyżywać. Zamęczę Was moimi ukochanymi zespołami, książkami i filmami. 

Do moich ulubionych mang/anime można zaliczyć Another, Loveless, Elfen Lied, Junjou Romantica, Shiki i Death Note.

Uważam, że Another to najbardziej tajemnicza seria, ze wszystkich, które oglądnęłam. 
Za swoją nieprzewidywalność ma u mnie dużego plusa.
...
Zaś z zespołów ubóstwiam Bring Me The Horizon, Bullet For My Valentine, Black Veil Brides, Nirvana. (od dzisiaj uwielbiam rzucać cytatami Kurta na lewo i prawo.♥)

...
Reszty dowiecie się w trakcie pisania bloga. Postaram się pisać "recenzje" moich ulubionych książek, filmów. Może znajdę jakieś ciekawostki z Kraju Kwitnącej Wiśni, którymi będę się chciała z Wami podzielić.
Mam nadzieję, że wystarczy nam chęci i zapału do sumiennego prowadzenia tego bloga. 


Rape me, my friend.

It's better to be hated for what you are than to be loved for what you're not.
Ja ne!






The Story of Our Lifes PART 1



Konnichiwa, kochani! 
Nazywam się Kamil. Mam 14 lat, no prawie. Kocham pisać... Ogólnie wszystko, od opowiadań do dłuższych "opowieści w częściach". Do pisania inspiruje mnie właściwie wszystko: codzienność, filmy, ludzie i książki. Ano, właśnie... Książki to coś, co kocham ponad życie, naprawdę wszystkie. Uwielbiam "Opowieści z Narnii", "Serię Niefortunnych Zdarzeń" i "Harry'ego Pottera".

(Luna Lovegood, moja ulubiona i według mnie najlepsza postać serii "HP")
...
Kocham także Japonię i wszystko, co z nią związane. Uroczystość Hanami, ludzi, mangi, filmy animowane... Moje ukochane anime to Death Note. Ja po prostu uwielbiam takie historie, o szajbusie z chęcią zmiany świata na "lepsze". Kocham także serię Axis Powers Hetalia. 
To manga/anime (niepotrzebne skreślić, według uznania) czasem rozwala system humorem, wzrusza, ale i uczy dużo o kulturach innych państwa. 

(Głodny charakter serii Death Note)
...
I przyszedł czas na muzykę. :)
Uwielbiam muzykę rockową, tę starszą (lat 80' i 90) oraz współczesną. 
Pink Floyd, Guns'n'Roses, Nirvana to chyba jedne z najlepszych zespołów jakie powstały. Moim ulubionym, najukochańszym zespołem jest oczywiście Kings of Leon. Na pewno będę pisał o nich jeszcze wiele razy. 
Z innych brzmień,  lubię Ed'a Sheerana, Birdy (my wife), Florence and the Machine oraz Coldplay. 

(Caleb Followill, wokalista i gitarzysta Kings of Leon) 
...
Ten blog będzie właśnie o tym. I na koniec: 



Kamiru :3